sobota, 2 maja 2015

Odkrywam Meksyk cz.3



21 stycznia, środa

         Ruszamy o 8oo . Jedziemy przez góry we mgle. Wjechaliśmy wyżej i piękne widoki.

         830 – 940 wodospad Misol Ha. Bardzo fajne wrażenia. Można było się nawet wykąpać, ale nie skorzystałam tym razem.


 
Jedziemy na 2300 m, zmienność roślinności. Około 2000 m pojawiają się sosny o długich igłach. Na małej przestrzeni duża różnorodność roślin i zwierząt. Sejba – święte drzewo Majów, wysokie. Kauczukowce. Ramon – daje orzechy, które lubią małpy.Wąż żararaka b. groźny. Węże jadowite – ukąszenie powoduje miejscową martwicę lub działa na układ nerwowy. Średnia życia Majów  76 lat. 

         E-Z-L-N –zapatystowska armia wyzwolenia narodowego. Indiańskie śluby około 11 – 12 lat. Wg prawa w wieku 15 l. Chłopak idzie do gospodarstwa dziewczyny. Cena za dziewczynkę 1500 p.

         Postój w Ocosingo, jedno z większych miast regionu, 70 tysięcy mieszkańców. Aztekowie nie mieszkają na jednym terytorium, język nała posługuje się nim 3 miliony ludzi. Tarałamara plemię żyjące w wąwozie. Znani z tego, ze biegają. Tzotcil plemiona liczące około 850 tysięcy ludzi, Lakaudon – najmniejsze plemię w Meksyku.

        Do San Cristobal dojechaliśmy wcześnie. Zakwaterowanie, o 1640 ruszamy na spacer po mieście.
Za naszymi oknami widać kościół EL CARMEN.
         ZOCALO. Jedna strona rynku państwowa, druga kościelna (żółta). Dwie pozostałe rzemieślnicy.

Arkady – dawnej były tam panaderije (piekarnie). Na środku placu stoi kiosk. Na górze często gra muzyka. Plac przed katedrą – krzyż drewniany. To rodzaj otwartej trybuny. Można tam nawet żartować z władzy. Biały budynek – ratusz.Wszędzie sporo ludzi.

Handluje kto i gdzie może

KOŚCIÓŁ DOMINIKANÓW. W 1857 r. Benito Juarez zarządził konfiskatę dóbr kościelnych. Na fasadzie orzeł Habsburgów. W każdym kościele dominikańskim jest Kaplica MB Różańcowej.  

Następnym punktem naszego zwiedzania było Muzeum Jadeitu. Sporo tu różnej biżuterii (współczesnej i z dawnych czasów). Miło było popatrzeć, ale ceny nie pozwoliły na zakupy...

        
 Potem chwilka spaceru po mieście. Pięknie oświetlone. Byłyśmy w środku w katedrze. Super, że nie musimy się spieszyć.
 
Nowy image Burger Kinga
Wzory pionowe na strojach – równowaga między dobrem a złem.  Zakupy kawy. Wieczorem, po kolacji Asia poszła do klubu (piła m. in. "Sakryfisjo Maja" – płomienny drink), a ja po toalecie, odpoczywałam w pokoju. 
Hotel fajny, choć pokoje trochę małe
          D’ Monica hotel         www.hotelmonica.com.SanCristobal

22 stycznia, czwartek

         Wstałyśmy o 6, śniadanie 715 , wyjazd 805 do San Juan de Chamula .

         Jedzie z nami Anita. Uczy nas liczyć w miejscowym języku (1 kon, 2 czi, 3 szi). Patron miejscowości Jan Chrzciciel. Synkretyzm religijny – pomieszanie chrześcijaństwa z czarami i zabobonami.

         Śmierć – najpierw szaman pali czili, żeby wykurzyć z domu duszę zmarłego. Pogrzeb podobny do naszego. Zapraszają księdza, z otwartą trumną idą na cmentarz, chowają głową na zachód, bo on jest kojarzony ze śmiercią. 

        Cmentarz. Bywają tu tylko na pogrzeb oraz 1 i 2 listopada. Kolory krzyży: - dziecko biały, - kobieta zielony, - mężczyzna czarny. Niebieski ma ktoś, kto pełnił ważną funkcję, np. major domus. Ilość krzyży –świadczy o tym,  ile razy rodzina dała na mszę za jego duszę.


 2 listopada kojarzony jest z duszami dzieci. Około 14 czeka się w domu przy ołtarzyku. 2 listopada przychodzą rodzice. Wierzą, że dusze czują zapachy i nastroje, że orędują za nami.  Na straganach widzieliśmy : kadzidło do obrzędów szamana – Kopal. Krzyże – mówiące, maski – oryginalne do obrzędów.  Kult mówiącego Krzyża  - stawiane są  w miejscach, które Majowie uważają za święte, ważne (przy wjeździe do miejscowości). 

Te krzyże stały na zocalo w San Juan de Chamula

  Śluby – mężczyzna musi mieć swata, kogoś ważnego. On idzie z bimbrem do teścia. Zostawia bimber przed drzwiami, potem prezentuje zalety kandydata. Obserwuje się go. Potem rodzina jest zapraszana. Ustala się cenę za dziewczynę. Ślub katolicki. Ważne by był w języku tzotzil Z kościoła panna młoda idzie przez wieś i prezentuje się, zaprasza wszystkich chętnych. Bardzo dużo się pije, bardzo mało je.

         Kościół, a właściwie budynek kościoła. Niestety w środku nie można robić zdjęć... Nawet nie próbowałam, bo mogą być poważne kłopoty (łącznie z aresztem). Wrażenia niesamowite.Usunięto wszystkie elementy typowe dla wnętrz kościelnych. Całe rodziny siedzą na podłodze wysłanej sianem, palą świeczki, piją. Nie ma ławek. Po bokach kościoła są w gablotach figurki różnych świętych. Świeczki – kolor zależy od prośby.
Napoje gazowane – wierzą, że gdy się odbije znikają z człowieka złe moce.

       
Raj dla oczu - ból dla kieszeni

  KANION SUMIDERO.

         Płyniemy dwoma łodziami dość szybko, ale zatrzymujemy się w ciekawszych miejscach. 
 
Krokodyl meksykański

Plaża sępów – suszą sobie skrzydła po codziennym ich myciu.
 Małpy czepiaki, niestety spały. Przy najwyższej skale prawie 200 m głębokości.Ściany osiągają 1000 m wysokości. 
 
 Figurka Matki Boskiej z Gwadelupy. 12. grudnia jest tu msza św. Obiad w restauracji – rybka.

         Okazało się, że jest blokada drogi. Piloci zdecydowali się czekać w miasteczku. Pojechaliśmy do Chiapa de Corzo. Jedno z indiańskich miast magicznych. Nie ma tego złego … Trafiliśmy na fiestę miejską na pamiątkę powstania miasta. Faceci przebrani za kobiety – drwili z hiszpańskich paniczyków. 

 
 O 1705 ruszamy, bo blokada skończona.

         Mijamy Tusla Gulieres, bardzo długo było mało znaczącym miastem.  Od strony wybrzeża, z lewej strony jest sucho, chłodne prądy. Prawa strona jest wilgotniejsza.

          Ciężka noc – nocujemy w Juchitan. Święto MB Suedat – od 4 rano strzelali ku czci Matki Boskiej. Przesmyk Teuahtepec - przerwa między górami. Najwęższe miejsce Meksyku (jechaliśmy tędy dziś wieczorem i jutro rano)



23 stycznia, piątek

         Stan Oaxaca (Łachaka) . Ruszamy 645 z Juchitan (Huczitan). Tak wcześnie, bo chcemy uniknąć blokad. Udało się. Wjechaliśmy w prawdziwe góry Sierra Madre. Widoki piękne. Trasa zwana Trasą 700 zakrętów. Jest ich chyba nawet więcej. Agawa espadin (szablista) – można z niej produkować mezcal. Sierra Madre do Ciapos – do 3 tys. m.n.p.m. Bogata roślinność. Sierra Madre Vulcanica – do 5700 m. Pico de Orisava. Wulkan Popocatepetel. Góry są blisko wybrzeży. Na środku jest wielki płaskowyż.

          920 – 940 przerwa kawowa.      

         MITLA (Kiedyś było MIKTLA). Mistekowie i Zapotekowie. Miasto umarłych. Cała oś religijności to kult zmarłych. Zmarłych zawijano w płótno, posypywano wapnem. Gdy zostały tylko kości, składano w urnie pod domem. Miejscowość zamieszkana ciągle od 5 w. p.n.e. Micielada – piwo z różnym sosem. Sok z granatu najlepszy mieszany z pomarańczowym. 
Aleoridy – drewniane figurki.


         RUINY. Nie ma piramid, są pałace. 


Wzory na budowlach miały wyrażać nieskończoność czasu, który jest kolisty. Pałace były pomalowane. Jeszcze w 1621 r. żyli w nich ludzie. Drzewo meskito – mimozowate, owoce to orzeszki. Opuncja opali – kaktus, narodowy symbol Meksyku. Farba na budowach pokryta jest sokiem z agawy, który utrwala kolor. Pałac kolumnowy. Jedno piętro. Nie było łuku pozornego.


 Głache – drzewo z czerwonymi strąkami, Kasałate – drzewo z białym kwiatem. 2 patio. Pod patio są grobowce. Widać mały kościółek z XVI w. na ruinach dawnej budowli.

         Jedziemy do wytwórni tequili. Tequila – delikatniejsza niż mezcal. Gatunki zależnie od tego, jak długo leżakuje w beczkach :

- 2/3 tygodnie – jest biała, młoda (ostra)

- ok. rok – repasada (odpoczywająca) jest żółta. Pije się w kolejności: sól, limonka, tequila

- powyżej roku (anieno). Im starsza, tym ciemniejsza (bursztynowa). Pijemy ją samą.

Tylko do repasady wrzuca się robaka. Podobny podział dla mezcalu. Likiery mezcalowe.



Agawa Magney Espadin – typowy mezcal (roślina hodowlana). Reszta gatunków dziko rosnąca. Po 8 latach od posadzenia gotowa do obróbki. 


Po uprażeniu robi się brązowa. Udeptywana, robi się zacier w kadziach. Potem destylacja. 
          Zatrzymaliśmy się w TULE. Oglądaliśmy największe, najstarsze drzewo o Meksyku. (3000 lat). 


OAXACA

- KOŚCIÓŁ DOMINIKANÓW. Obok było seminarium (dziś muzeum). Wojsko zajęło teren aż do 1973 roku.

 Środek kościoła wyposażony z datków wiernych. 


W przedsionku na suficie genealogia zakonu dominikanów. Dominik de Guzman.
 Barokowy ołtarz. Obowiązkowo (jak w każdym dominikańskim kościele) kaplica Matko Boskiej Różańcowej. 

  - 15. Urodziny (dziewczyna w czerwonej sukni). To bardzo ważny i hucznie obchodzony moment w życiu meksykanów( na pewno dziewczyn, nie wiem jak to wyglada z chłopakami )


W budynkach grube ściany, okratowane okna. Budowle z piaskowca

KATEDRA . Mniej ozdobna. Kobiety modliły się w babińcach, obok kościołów. Tylna część kościoła była przeznaczona dla biednych (pod chórem). Juda Tadeusz – jeśli w lewej ręce trzyma kij to wtedy występuje jako patron złodziei, obnośnego handlu. Jeśli kij jest w prawej ręce – to patron od spraw beznadziejnych. 


Plac przed katedrą. Miasteczko namiotowe, foto „zaginionych” studentów
 - Spacer przez bazar. Empanda – placek z nadzieniem (dynia, koźlęcina, ser). Papier amale z figowca(kupiłyśmy kalendarze i obrazki)

- czas wolny – drobne zakupy. Wymieniłam 200 $ - po 13,60.

Po kolacji w pokoju. Tym razem był ty hotel LOS OLIVOS. www.losolivosspa.com.mx . Toaleta, odpoczynek. Spać 23.00

***

Ekonomia. Produkt krajowy brutto – całkowita ilość kasy zarabianej w kraju. Różne kryteria. W 2012 roku: Katar 33 tys. $ / r ; Meksyk prawie 15 tys. $; Polska 22 tys. $; Świat (średnia) 10 tys. $

         Inne niż u nas kryteria życia. Meksykanie większość kasy wydają na bieżącą konsumpcję. Najbogatszy człowiek to Cardos Slim (Meksykanin). Człowiek po studiach ma tu lepszy start niż u nas. Poziom wykształcenia nauczyciela bardzo niski. Niepokoje nauczycielskie są od 2006 roku. Państwo płaci związkom, a one nauczycielom. Dostają pensje nawet podczas strajku.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Odkrywam Meksyk cz.2



 Dalsza część poznawania Meksyku...

19 stycznia, poniedziałek
         Obudziłam się o 340 , ale zasnęłam. Zmiana czasu jest czymś okropnym. Od 430 już  urzędujemy. Śniadanie o 7, ruszamy 745 ..Przed nami na początek około 2 godziny jazdy. 

To lokalna szopka (na przystani).

Pierwszym punktem naszego dzisiejszego zwiedzania jest Celstun. Pływaliśmy łódką w 6 osób. Czasem płynęliśmy szybko, czasem stawał, by czemuś się przyjrzeć. Głębokość 0,5 m – mnóstwo ptaków.  


 Można tu spotkać i my widzieliśmy: - czaple, - czarne ptaki – fregaty. Jedzą kradnąc ryby innym ptakom, - pelikany białe (z Kanady), spokojne brunatne pelikany pochodzące z Meksyku, łowią pikując na morzu, - kormorany, - mewy, - kaczki, flamingi. 
 
Przy niskim poziomie wody jest ich dużo. Jedzą larwy krewetek, które są różowo-pomarańczowe.

 
         Lasy namorzynowe - gdy miesza się woda słodka ze słoną. Namorzyn czerwony – sok z drzewa zaprawia wodę na czerwono. Pożywienie czerpią z wody gałęzie. Żyją tu kajmany (żółtawe) i krokodyle (mają wystające zęby). Widzieliśmy krokodyle, pelikany, flamingi, kormorany i kaczki.

                                                                                                                                                                   
         O 11oo ruszamy w kierunku Uxmal. (czyt. Uszmal).
         13 sierpień 3114 p.n.e. – V epoka. W górach obecnej Gwatemali. Potem ludzie zeszli na dwie strony gór. Indianie uważają góry za święte, to wejście do podziemi. Piramidy miały być namiastką takiej góry. 
       
 No cóż, trzeba jechać dalej.  
Postój w wiosce Samachil, żeby posmakować kuchni meksykańskiej.

Kurczaki są przygotowywane w takich dołach

Kurczaczek w stylu Pibin.

Drink zw. Karaluch. (tekila+ likier kawowy + woda gazowana)
Dojechaliśmy do Uxmal (czyt.Uszmal)
  1. Piramida Karła – 35 m, eliptyczna, pięć poziomów, doskonała akustyka. Czikle – nadproża z naturalnego kauczuku, naturalna guma do żucia. Na tyłach piramidy klasztor. Gładkie ściany – dodawali soku z agawy.Ciultunes – sztuczne zbiorniki w skale wapiennej. Jeden na rodzinę.  Zaprawa budowlana – dodawano kauczuk. Jest tu żyzna ziemia.

         Łuk pozorny (nie łączył się na samej górze, ale był kończony na płasko), na samej górze budowli był kapłan 
 2. Kwadrat mniszek. Przestawia kosmologię Majów. Budowano 150 lat.
        


 Sejba – drzewo kapokowe. Część północna 13 poziomów. – wizerunki boga Czaka. Podziemia 9 poziomów (poł.). Poziom wschodni – b. elegancko (6 piramid,  sowa symbol podziemi. Zach (ostatnia) jest wąż.
         Boisko do peloty.        


 Budowane z zaprawą. Po bokach trybuny. Piłka odbita od ziemi wypuszczała zło – grający musieli się potem oczyścić. Figury ważne według wielkości( im większa, tym ważniejsza), ale ważne też jak wysoko postawione. 
Świątynia Żółwi.Pałac. 123 figurki boga Czaka + władca w pióropuszu władcy. Dwugłowy jaguar.
         Wracając do autokaru zrobiłyśmy drobne zakupy. 
O 17 ruszamy do hotelu w Campeche. W hotelu o 203o , bo wcześniej krótki spacer po miasteczku. Małe, fajny ryneczek i deptak. Chwilę czekaliśmy na Alberto, bo pojechał tankować, Hotel czysty, pokoje spore, ale tak trochę pachniało socjalizmem (zwłaszcza na korytarzach). Kolacja serwowana (rybka, ryż, surówka, zupa, owoce). W pokoju mycie i spać o 23oo .



*
   Według naukowców historia Majów dzieli się na okresy:
1. Preklasyczny 1000 lat p.n.e. – początek n.e.
2. Klasyczny – nasza era, pierwsze tysiąclecie, szczyt rozwoju
3. Postklasyczny
1) Oparta na klanach, rodzinach. Rządził przywódca. Klany wzajemnie się … trochę na zasadzie naszych miast. Rozkwit miast około 250 r. p.n.e. Miasto Elmirador w obecnej Gwatemali trudno dostępne, teraz odkopywane.  W tym czasie nagle miasta upadły. Chyba przez warunki terenowe, które nie pozwoliły na opanowanie dużego terenu. 
Majowie mieli dobre drogi, dobry system komunikacji drogowej (z grysiku wapiennego) na podwyższeniu nawet kilometr (ważne w porze deszczowej). Nosili towary, bo nie znali koła. Sól nosili z Jukatanu.
2) Porównywany do cywilizacji greckiej. Tworzyli państwa-miasta …
Ludzie z Jukatanu są grzeczni, uprzejmi, pracują powoli, spokojny rytm życia. Kochają się bawić. Cztery teatry, dobre muzea. Jest co robić w Meridzie. 

Flambojan – drzewo z owocami w kształcie strąków.

 Różne rodzaje transportu, głównie na bazie Nissana. Busy zatrzymują się na każde żądanie. Są też taksówki rowerowe, tuktuk.
         Miasteczko Umal z katedrą ku czci Matki Boskiej. Duża produkcja jajek. Kondominia – meksykanie nie lubią mieszkać w blokach. Na dachach zbiorniki z wodą. Wodę do picie kupują w 20 litrowych butlach (30-40 peso – ok. 7 zł.)
         Kuchnia indiańska - była mocno wegetariańska, mało zwierząt do złapania. Były tapiry, ale płochliwe. Jelonki wirginijskie (jadła elita). Jedli bardzo dużo kukurydzy. Robią z niej tortiję. Przygotowywali gotowane, bo nie mieli skąd wytopić tłuszczu. Salsa na bazie pomidorów. Salsa chabanera – najbardziej pikantna (zielona, pomarańczowa). Meksykanie bardzo rzadko jedzą śniadanie w domu. Dynia – robią zupy, suszą pestki. Kesadija – nadziewane kwiatami dyni. Amarantrus. Używano pieców ziemnych (skalnych). Pieką tam np. mięso. Pok – czuk, cienki plasterek wieprzowiny moczonej w pomarańczy.
         Pora sucha – zżółkną i spadają liście. Maj – listopad, pora deszczowa.

20 stycznia, wtorek
Ruszamy 644 . Po godzinie jesteśmy w Champoton (Ciampoton).
                  9.50 – 10.55 przerwa obiadowa. Pora dziwna, ale potem nie bardzo jest gdzie zjeść, a tu b. dobre jedzenie. Specjalnością – lokalna wołowina. 


Short line – różne stopnie wysmażenia i rodzaje krojenia. Do mięska wzięliśmy zupkę, potem wino.
          
Na Jukatanie b. dużo(300) gatunków drzew na 1 km2. Jedziemy przez chwilę (20 km) przez stan Tabasco. Mijamy największą (ale nie najdłuższą) rzekę Meksyku. Płynie z gór Gwatemali, gdzie b. mocno pada. Szacuje się, że 60 % mieszkańców stanu Chiapas to Indianie. Region bogaty, ale cały czas niespokojnie.
Na drodze mała blokada, ale ją ominęliśmy (pobierali haracz). Koło Palenque gaje palm oleistych (olej z owoców). Menonici – uchodźcy z Niemiec. Są tu również, na pograniczu Jukatanu i Belize.

        Kolejny punkt naszego zwiedzania to Palenque - obwarowane osady. Strefa archeologiczna.
 1345 – wjeżdżamy do Parku Narodowego Palenque.
 
Grób badacza tych terenów

 VII w.- rozkwit miasta.
Główny plac, przy Pałacu i Świątyni Inskrypcji (czasem bywał tu targ, dawniej cmentarz). Piramida – we wnętrzu jaskinia, chowano tu ludzi. 
 
Piramida czerwonej królowej (z daszkiem słomianym, wysoka).

 Prawdopodobnie była to matka króla Pakala.(rządziła w jego imieniu od 12. do 37 roku życia króla. On rządził 68 lat).
Kalendarze Majów:
- 260 dniowy – znali go tylko kapłani. (tyle trwa ciąża kobiety)
- 365 dniowy
- długa rachuba.
Freski – tekst czytamy pionowo, po 2 znaki.  Św. Inskrypcja. Grobowiec Pakala – na górze zestaw inskrypcji wychwalających króla
PAŁAC – Pozorny łuk (od góry przyciskany płytą kamienną). Dobry na tereny sejsmiczne. Był pomalowany na kolorowo.W pałacu na górze odkryto wejście do grobowca Pakala. Piramidę musiał więc zbudować jego syn Chan Bahlum. Wieża na górze to rekonstrukcja. T – system klimatyzacji. Stylizowane czaszki - na kamieniach.   


Część urzędowa. Maja/Majanka – patio jeńców, pokonanych władców.
Wyciągnięta czaszka, nieobcinane włosy – miało upodobnić do kolby kukurydzy. Wielki nos, zbieżny zez, b. ciężki kolczyk. Kobiety piłowały sobie zęby upodobniając się do jaguara. 
Plac krzyży – 12 m wyżej niż plac są 3 świątynie – wlazłyśmy na świątynię krzyża.
Łaźnie królowej 
Schodzimy na dół droga przez las. Mijamy wodospad i figowca dusiciela (oplata drzewo, które potem obumiera). 


O 1710 w hotelu. 1830 kolacja. Potem spacer do marketu, głównie po wodę. Wieczór w pokoju.
***
Kontakty z pracy są tu przenoszone na grunt prywatny. Meksykanie na śniadanie najczęściej jedzą jajecznicę (różne wersje) + czarna fasola (pasta). Jajecznica np. na kaktusowym liściu + jajko sadzone. Często jedzą na stoiskach z takosami – obok stoiska z wyciskanymi sokami. Antichitos – przekąski. Obiad jedzą ok. 1300 – tłumnie, razem z ludźmi z firmy. Zaczynają od zupy lub sałatki. Na drugie danie często „menu del dia”. Zupa – krem lub zwykła (aztecka – taraskańska, zawsze są tu totopos(kruche, pieczone lub podsmażane kawałki tortilli, najczęściej w kształcie trójkątów) na rosole wołowym. Drugie danie : numerem 1 jest wołowina (najczęściej cięta inaczej niż u nas, wzdłuż włókien), świnka, wieprzowina moczona w soku z pomarańczy. Ryby – dużo w diecie Majów, na Jukatanie stosunkowo mało popularna. Desery są dość marne, często owoce, galaretki, miód. Trzcinę cukrową sprowadził do Meksyku Krzysztof Kolumb. Salsa habanero – b. pikantna. Raczej nie przyprawia się potraw na etapie gotowania, każdy robi to sam.
Napoje. Herbatę czarną traktują tu jak lekarstwo. Raczej nie piją gorących napojów. Często piją: Hibiskus (płatki gotowane 1,5 godz.+lód), tamarindo – owoce, orciatę (Orszada – woda ryżowa z cukrem i cynamonem). Piwo jest dość słabe, ale musi być zimne !!! SOL – największy producent piwa. Wina nie ma zbyt dużo, ale smaczne. Oczywiście tequila, mezcal.